To jest NIELEGALNA KOPIA artykulu: ORGINAL znajduje sie pod adresem www.meritum.us
Czy zastanawialiście się Państwo dlaczego niektórzy sportowcy zdobywają serca kibiców, a innym mimo wybitnych czasem osiągnięć w ogóle to nie wychodzi? Mieszkam w Krakowie od paru miesięcy i zauważyłem, że to miasto zupełnie nie przejmuje się losami swoich najbardziej utalentowanych sportowo dzieci. I o ile Robert Kubica to już od kilku lat mieszkaniec Monte Carlo, a w dodatku walcząc ze straszną kontuzją rzadko jest w Polsce, to Agnieszka Radwańska bywa pod Wawelem, i tu ma mieszkanie, a nawet kilka. Przez lata ojciec obu córek – bo przecież nie można zapomnieć, że jest jeszcze Urszula, trochę tylko gorsza od siostry zawodniczka WTA – robił dużo, by się fanom sportu w mieście Kraka przypodobać. Nic jednak z budowy centrum tenisowego w stolicy Małopolski nie wyszło i prędko władze miasta zdegustowane roszczeniową postawą Roberta Radwańskiego do rozmów pewnie nie powrócą. Podobnie włodarze Polskiego Związku Tenisa mają dość ciągłych próśb o udział sióstr w rozgrywkach międzynarodowych czy turniejach organizowanych nad Wisłą, choć tych ostatnich jest co kot napłakał. A przecież Radwańskie dostawały pieniądze za promocję Krakowa i nie pogardziły milionem złotych, które wpompował PZT w rodzinny biznes. Dziś o sukcesach polskich tenisistów wiele mówi Wojciech Fibak choć to Ryszard Krauze wydawał przez ostatnią dekadę miliony dolarów na pomoc rodzimym zawodnikom. Do tej pory nie słyszałem, by któryś z graczy, a są wśród nich prawdziwi milionerzy, podziękował za jego wkład w sukces. Ale co tu mówić o sponsorze jeśli się zapomina o własnym dziadku, który ponoć wyprzedawał swoje Kossaki by wnuczki mogły zostać gwiazdami sportu. Tata Radwański na stronie www.radwanskasisters.com deklarował swoją miłość do polskiej prawicy dopóki zdegustowane pociechy nie skasowały działu tenis i polityka. Do tego dochodziły afery i awanturki; a to o brak orzełka podczas gry na Igrzyskach Olimpijskich, a to o stwierdzenie, że nie olimpiada a starty w Wielkim Szlemie są najważniejsze. Kibic nie idiota, widzi i słyszy. Jak mu pan Radwański opowiada o patriotyzmie i wartościach chrześcijańskich, a potem bierze rozwód i na kortach Wimbledonu pojawia się z nową partnerką to coś mu nie gra. Gdy w Paryżu ze zdumieniem usłyszeliśmy słowa Agnieszki skierowane do ojca: “Zamknij się! Idź stąd i zostaw swoją matematykę w domu” – po tym jak ten wyliczał jej popełnione błędy, sympatia fanów uleciała gdzieś nad wieżę Eiffla. Do tego dochodzi zachowanie A. Radwańskiej na korcie. Grymasy, dąsy, brak uśmiechu i mina wiecznie obrażonej. To wszystko powoduje, że gdy wraca w rodzinne strony na lotnisku na Balicach witają ją tylko dziennikarze. Kibiców o dziwo nie ma, mimo iż to czołowa tenisowa rakieta świata. Media polskie także beznamiętnie przyjęły porażkę Radwańskich w Australii. Są więc siostry celebrytkami w rodzinnym kraju ale nie do końca. Niby tu studiują i mieszkają lecz ma się wrażenie, że lepiej niż na Grzegórzkach czują się w swoim domu w Londynie. Jestem przekonany, iż pewnie niezadługo wyniosą się do Monaco lub innego raju podatkowego, a w Krakowie niewielu będzie za nimi tęskniło.
Sławek Sobczak
meritum.us
To jest NIELEGALNA KOPIA artykulu: ORGINAL znajduje sie pod adresem www.meritum.us