To jest NIELEGALNA KOPIA artykulu: ORGINAL znajduje sie pod adresem www.meritum.us
Mający 44 lata Joseph Conrad Yacht Club ma nową siedzibę! I to prawdziwie żeglarską, gdyż po latach gościny w piwnicy domu Izydora Ryzaka polonijni żeglarze spod znaku wielkiego pisarza-marynisty mogą teraz spotykać się na wodzie.
Zakupiony w Fox Lake house boat czyli pływający aluminiowy ponton po generalnym remoncie zacumowany w przepięknej marinie przy 3155 S.Lake Shore Drive służyć będzie Polonii przez cały rok. Uroczysty chrzest miał miejsce w ostatnią sobotę, a na uroczystość przybyła niemal w komplecie polonijna żeglarska brać – także z innych klubów – co dobrze rokuje przed sezonem.
Z ojców założycieli JCYC był co prawda tylko Henryk Luber, nie było też ostatniego komandora Waltera Kotaby i kapitana Andrzeja Piotrowskiego, ale w końcu to środek wakacji. Ścisłe kierownictwo “Konrada” czyli komandor Grzegorz Gołąbek, jego zastępczyni Anna Grochowska, Mirosław Niedziński (Rear Komandor), Stanisław Żelazny (sekretarz) i Janusz Barsh (skarbnik) z gronem współpracowników zrobili wiele by impreza wypadła okazale. Żeglarze prezentowali się imponująco w swoich klubowych marynarkach z emblematami, dziwi tym bardziej, że matka chrzestna jachtu „Konrad” pani konsul generalny RP w Chicago Paulina Kapuścińska przybyła na uroczystość w… szortach i japonkach. Szampan do rozbicia przy chrzcie był za to wybornej klasy, muzyka zespołu Pawła Pospieszalskiego wzbudzała zainteresowanie całego ośrodka. Zabawa była przednia i życzymy wodniakom polonijnym w Chicago by w takich nastrojach kończyli sezon.
Co będzie z „Konradem” w zimie? Podobno ma cumować na swoim miejscu. Już wiadomo, że kapitanat jest uczulony na duże bankiety, a jednostka nie może być przepełniona bo niebezpiecznie się przechyla. Świetne miejsce przy długim doku bez sąsiedztwa to niewątpliwy atut, ale w marinie nie ma mowy o późnonocnych balangach – co warto zapamiętać. Parking też jest niewielki, a okolica średnio bezpieczna na piesze wędrówki. Pozytywy nowej siedziby powinny jednak zwyciężyć obawy.
Na razie wiemy, że w regatach „ O Złoty Guzik Komandora Joseph Conrad Yacht Club”, które rozegrano nazajutrz wystartowało aż – lub może tylko – 8 łódek, a zawody wygrał Tomasz Kokociński na jachcie „Kokoloko”. Już za kilka dni wystartują regaty Chicago-Mackinac z udziałem polonijnych jachtów. Nasze jednostki spisywały się w nich bardzo dzielnie, życzymy więc wszystkim wodniakom polonijnym stopy wody pod kilem, a „Konradowi” wielu wspaniałych i grzecznych gości!
Sławek Sobczak
meritum.us
foto: Miłosz Sowa
To jest NIELEGALNA KOPIA artykulu: ORGINAL znajduje sie pod adresem www.meritum.us