To jest NIELEGALNA KOPIA artykulu: ORGINAL znajduje sie pod adresem www.meritum.us
Niewyobrażalną wręcz brawurą popisał się młody człowiek z Naperville.
Konnor Burns (lat 24) prowadził swojego Dodge’a Chargera niemal jak Kowalski w “Znikającym punkcie” (ale w filmie D. Sarafiana z Denver do San Francisco pędził jak szalony Dodge Challenger), tyle że nie po bezkresnych autostradach, a po ulicach miasteczka. Głupota młodego człowieka jest zresztą niezmierna choć mało brakowało, by szaleńcza jazda w sobotnią noc uszła mu bezkarnie. Policjant za pierwszym razem, gdy minął go pojazd błyskając neonowymi niebieskimi światłami z prędkością 103 mil na godzinę, nie zdążył zareagować. Gdy jednak rozpędzone już do prędkości 124 mil na godz. auto wracało funkcjonariusz ruszył w ślad za piratem drogowym. Nie było to specjalnie trudne zadanie bo Burns i jego mechaniczny potwór znane były lokalnej policji z wcześniejszych wyczynów.
Drzwi domu przy Sheringham Drive otworzył ojciec szaleńca William Burns twierdząc, że właśnie wrócił do domu przyznając się do prowadzenia Dodge’a. Z kłamstwa nic nie wyszło, bo 60-letni pan Burns był wyraźnie zaspany i Konnor został oskarżony o zbyt szybką (limit 45 m/h przekroczony prawie 3-krotnie!), niebezpieczną jazdę oraz prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu. Ojciec pirata odpowie za próbę oszustwa, a nam pozostaje nadzieja, że idiocie jadącym z prędkością 200 km/h po ulicach miasta odbiorą na zawsze prawo jazdy.
S. Sobczak
meritum.us
To jest NIELEGALNA KOPIA artykulu: ORGINAL znajduje sie pod adresem www.meritum.us