To jest NIELEGALNA KOPIA artykulu: ORGINAL znajduje sie pod adresem www.meritum.us
Pół wieku po zamachu
w Dallas Amerykanie wciąż widzą w Johnie F. Kennedym najlepszego prezydenta naszych czasów. Z legendy JFK świadomie korzystają
i korzystali w przeszłości także inni politycy.
Korespondencja z Nowego Jorku
Okrągłą rocznicę zamachu postanowiono uczcić z wielką pompą. W środę prezydent Barack Obama ma się pojawić na grobie JFK na Cmentarzu Narodowym w Arlington pod Waszyngtonem. Będą mu towarzyszyć były prezydent Bill Clinton i była sekretarz stanu Hillary Clinton, która najprawdopodobniej będzie kandydatką Partii Demokratycznej do Białego Domu w wyborach w 2016 roku.
Dzień później Obama przypomni o dziedzictwie Ken nedy’ego podczas ceremonii wręczania prezydenckich Medali Wolności. To właśnie JFK zredefiniował to wyróżnienie jako najwyższe cywilne odznaczenie przyznawane przez Stany Zjednoczone. W tym roku otrzymają je m.in. celebrytka talk-shows Oprah Winfrey oraz… Bill Clinton. Wieczorem tego samego dnia prezydent przypomni jeszcze raz postać swojego poprzednika podczas przemówienia w Smithsonian Museum of American History.
W piątek, w samą rocznicę zamachu odbywać się będą kolejne uroczystości zarówno w Dallas, jak i w Waszyngtonie.
Według najnowszego sondażu Instytutu Gallupa aż 74 procent badanych zgadza się z opinią, że Kennedy przejdzie do historii USA jako jeden z najwybitniejszych lub ponadprzeciętnych prezydentów. To najwyższa ocena byłych 11 lokatorów Białego Domu od czasów Dwighta Eisenhowera – napisali w komentarzu do wyników badań Gallupa ich współautorzy Andrew Dugan i Frank Newport.
Przypomnieli także, że JFK, który wygrał wybory z Richardem Nixonem minimalną różnicą głosów, cieszył się ogromną popularnością podczas 1000 dni pełnienia urzędu – jego średni wskaźnik akceptacji wynosił 70 procent. Dla porównania – ten sam wskaźnik w przypadku Baracka Obamy wynosi obecnie 49 proc.
Obecność Clintonów na uroczystościach rocznicowych wywołała w USA kolejne komentarze na temat planów Hillary startu w wyborach prezydenckich w 2016 r. i prób ogrzania się w cieple legendy JFK.
Według „Christian Science Monitor” do tej pory dwóm prezydentom skutecznie udało się wykorzystać mit Johna F. Kennedy’ego. Pierwszym był jego bezpośredni następca Lyndon Johnson, a drugim… republikanin Ronald Reagan, który prezentował swój program jako konserwatywną wersję idei demokratycznego poprzednika.
„Reagan wykorzystał pamięć Kennedy’ego, obniżając wszystkim podatki oraz używając antykomunistycznej retoryki, w czym doszedł do mistrzostwa” – cytuje „Christian Science Monitor” opinię politologa z University of Virginia Larry’ego Sabato, autora książki o legendzie JFK. Jego zdaniem zarówno sam Reagan, jak i jego doradcy świadomie lansowali prezydencki program jako logiczną kontynuację myśli Kennedy’ego. Poprzednik Reagana Jimmy Carter w dużo mniejszym stopniu mógł nawiązywać do legendy JFK, gdyż w 1980 r. ubiegał się o nominację, konkurując z jego młodszym bratem Tedem Kennedym. Dużo więcej swobody w nawiązywaniu do legendy zamordowanego prezydenta mieli podczas swoich kampanii młodzi i energiczni Bill Clinton w 1992 roku oraz Barack Obama w 2008. Ten ostatni otrzymał wówczas polityczne błogosławieństwo rodziny Kennedych kosztem Hillary Clinton.
Wokół okoliczności zamachu wyrosło wiele hipotez i teorii spiskowych. Większość Amerykanów jest jednak pewna, że domniemany zabójca JFK Herley Lee Oswald nie działał sam.
Tomasz Deptuła
Rzeczpospolita
To jest NIELEGALNA KOPIA artykulu: ORGINAL znajduje sie pod adresem www.meritum.us